• 31

    08 2015

  • Branże przyszłości. W jakie start-upy wierzą inwestorzy?

E-commerce, media społecznościowe, druk 3D, aplikacje mobilne – nie jest tajemnicą, że na te branże najbardziej majętni inwestorzy chętnie wykładają pieniądze. Jednak istnieją też mniej oczywiste kierunki, które przyciągają coraz większy kapitał. Na przykład te związane z przechowywaniem przedmiotów czy… Bitcoinami

W ciągu trzech lat, między połową 2012 a połową 2015 r., najszybciej rosło zainteresowanie inwestorów przedsięwzięciami dotyczącymi Bitcoinów. Wzrost sum pieniędzy zainwestowanych w tę branżę wynosił średnio 151 proc. rocznie – wynika z badań firmy Mattermark.

Choć zainteresowanie spółkami koncentrującymi się wokół waluty Bitcoin rośnie najszybciej, to wciąż jest w nich ulokowanych stosunkowo niewiele środków. Suma pieniędzy, jaka w ciągu roku została włożona w ten sektor, to zaledwie 0,18 proc. sumy wszystkich środków zainwestowanych w tym okresie przez prywatne podmioty.

Dla porównania: pieniądze ulokowane w branży turystycznej to 6,71 proc. wszystkich inwestycji, transportu – 6,16 proc., udostępniania zdjęć – 0,56 proc., a jedzenia i napojów – niewiele ponad 1 proc.

Kryptowalucie depcze po piętach sektor usług związanych z udostępnianiem zdjęć w internecie, notując w ostatnich trzech latach150-procentowy roczny wzost zainwestowanych kwot. Coraz śmielej inwestuje się też w start-upy związane z turystyką czy przechowywaniem przedmiotów.

W zestawieniu wymieniamy branże, które przez trzy lata notowały ponad stuprocentowy wzrost zainwestowanego kapitału; poza nimi, dobrze rokują m.in. sektory związane z jedzeniem i napojami (97 proc.), bankowością (65 proc.) czy dronami (63 proc.).

Warto zwrócić też uwagę na to, które sektory tracą na zainteresowaniu inwestorów. Według danych Mattermark, start-upy związane z e-mailami w ciągu ostatniego roku dostały o 22 proc. mniejsze wsparcie niż w roku poprzednim. Słabną też portale randkowe – tu spadek był na poziomie 9 proc. Najgorzej rokują strony agregujące różne oferty z rynków. Zainteresowanie inwestorów tego typu spółkami pikowało aż o 48 proc. w ciągu roku. Najprawdopodobniej jest jedna główna przyczyna: Groupon i jego dominacja sektora zakupów grupowych.

Źródło: Forbes.pl