Rozwój internetu zmienił rynek sprzedaży detalicznej. Intensywny rozwój e-sklepów sprawił, że konkurencja jest jeszcze większa, gdyż zanikły podziały na rynki lokalne. Gdzie w tym wszystkim ma swoje miejsce model biznesowy opierający się na oferowaniu klientom kuponów rabatowych?
Według danych opublikowanych przez CBOS 47% Polaków kupuje przez internet. Polski rynek e-commerce rozrasta się dynamicznie, a jego wartość z roku na rok się zwiększa. Firma badawczo-konsultingowa PMR szacowała, że na koniec 2014 r. e-handel detaliczny miał być wart 27,3 mld zł. O klienta agresywnie walczą zatem nie tylko duże platformy sprzedażowe, lecz także niewielkie sklepy internetowe, nastawione na sprzedaż artykułów z określonej branży. A jak mówi stare przysłowie: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
Zaczęło się od amerykańskiego serwisu RetailMeNot. Później powstał również ukierunkowany na rynek amerykański, szybko rozwijający się portal Discountrue, a w Polsce pojawił się serwis KodyRabatowe. Niewątpliwy sukces tego pierwszego sprawił, że dziś stron internetowych, na których można pozyskać kupon rabatowy na zakupy w wybranym e-sklepie, nie sposób policzyć. Z punktu widzenia nas, konsumentów, to bardzo dobra wiadomość. Równie dobra jest ona dla poszukujących pomysłu na intratny biznes. Bo oferowanie kuponów rabatowych to nowy, wart miliony model biznesowy.
Na czym to polega?
Osoby zainteresowane oferowaniem kuponów rabatowych konsumentom teoretycznie nie muszą posiadać dużych środków na start – wystarczy opłacić domenę i hosting. W praktyce sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, bo początkujący potrzebują reklamy. A ta, jak wiadomo, może kosztować całkiem sporo. By dotrzeć do potencjalnych klientów, konieczne jest dobre zoptymalizowanie witryny czy pokazanie się w mediach społecznościowych. Wszystko po to, by przyciągnąć jak największą liczbę zarówno konsumentów, jak i przedsiębiorców prowadzących biznes w sieci.
Jakie zdolności przydadzą się potencjalnemu właścicielowi serwisu oferującego kupony rabatowe? Poza przedsiębiorczością na pewno umiejętności negocjowania – by serwis ruszył, powinien współpracować z wieloma sklepami internetowymi. Dopiero zróżnicowana oferta kodów rabatowych pozwala na dotarcie do szerokiego grona konsumentów. Nie bez znaczenia jest również to, że od liczby pozyskanych adresów sklepów internetowych zależy wysokość dochodów właściciela portalu.
Zarabiać na pośrednictwie
Właściciele serwisów, na których publikowane są aktualne kody rabatowe, czerpią zyski z pośrednictwa. Ten model biznesowy opiera się na dostarczaniu zniżek użytkownikom, a sklepom internetowym – klientów. Pośrednik otrzymuje najczęściej prowizję od sklepu. Jej wysokość zależy od wartości sprzedaży wygenerowanej przez konsumentów. Aby zatem serwis się rozwijał, w interesie jego właściciela jest pozyskiwanie zarówno atrakcyjnych rabatów od przedsiębiorców, jak i potencjalnych klientów.
Ile można zarobić na kodach rabatowych? Informacji dotyczących polskiego rynku na próżno szukać. Z całą pewnością jest to dochodowy biznes, bo takich portali przybywa z roku na rok. Wiadomo też, że tych, którzy dopiero interesują się tym modelem biznesowym, kuszą liczby z rynku amerykańskiego. Wspomniany na początku artykułu serwis RetailMeNot 2012 r. zakończył przychodem w wysokości 150 mln dolarów. O przychodach w latach kolejnych wiadomo tylko tyle, że zwiększyły się o kilka procent.
Nikt nie chce przepłacać
Dostarczanie zniżek użytkownikom, którzy kupują w sieci, to nie tylko intratny, lecz także przyszłościowy model biznesowy. Wszystko dlatego, że jako konsumenci nie lubimy przepłacać. W sieci szukamy okazji, chcemy kupić po cenie niższej niż ta oferowana przez sklep zza rogu. A ponieważ polski e-commerce wciąż się dynamicznie rozwija, również przedsiębiorcy agresywnie walczą o klientów. Oferowanie atrakcyjnych zniżek to jeden z ważniejszych sposobów na pozyskanie klienta.
Niezdecydowanych, którzy wciąż zastanawiają się, czy warto inwestować czas i pieniądze w ten model biznesowy, powinien przekonać fakt, że na polskim rynku wciąż brakuje lidera. Pewne jest również to, że w najbliższych latach żaden sklep chcący się rozwijać nie zrezygnuje ze zniżek. Dla pośrednika, czyli właściciela serwisu z kuponami rabatowymi, oznacza to pewien zysk.