• 12

    06 2015

  • Miliony z pracy. Swojej i innych

– W ciągu kilkunastu lat rynek HR w Polsce zmienił się diametralnie. Kiedyś było Adecco i długo, długo nic. Dziś my jesteśmy liderem z 20-procentowym udziałem w rynku, a za nami są Randstad i Manpower – mówi Tomasz Hanczarek, współtwórca i prezes agencji Work Service.

Powodów do zadowolenia ma całą masę. Work Service, który przed 16 laty tworzył wspólnie z Tomaszek Misiakiem i Tomaszem Szpikowskim, jest nie tylko liderem na rodzimym rynku, ale i coraz poważniejszym europejskim graczem, posiadającym kilkanaście specjalistycznych spółek HR-owych i obecnym w 12 krajach. Zagraniczne podmioty odpowiadają już za 40 proc. niemałych obrotów grupy – w 2014 roku agencja wypracowała 1,74 mld zł przychodu, osiągając przy tym 52,4 mln zł zysku netto.

 Wrocławscy przedsiębiorcy, którzy w kilkanaście lat uczynili z Work Service najpotężniejszą agencję HR w kraju, sukces zawdzięczają nie tylko sobie, ale też sprzyjającym okolicznościom ekonomicznym. Rozwojowi firm działających w obszarze rynku pracy sprzyja malejące bezrobocie (wkrótce po raz pierwszy od 2008 roku może zejść poniżej poziomu 10 proc.) i szybko rosnące PKB. Potwierdza to raport Barometr Manpower Perspektyw Zatrudnienia, z którego wynika, że rodzimi pracodawcy już dziewiąty kwartał z rzędu zamierzają zwiększać zatrudnienie, szczególnie w dużych firmach (po korekcie sezonowej prognoza zatrudnienia netto wynosi +4 proc.). Do tego dochodzi rosnąca świadomość przedsiębiorców na temat korzyści wynikających z outsourcingu pracowniczego – pozwalającego firmom na redukcję kosztów, większą koncentrację w kluczowych sektorach działalności oraz efektywniejszą alokację zasobów. Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej już ponad połowa dużych firm outsourcuje część lub całość procesów HR.

– Wyraźnie zmienia się postrzeganie agencji HR i outsourcingu pracowniczego. Kiedy 100 lat temu budowano forda T, wszystkie części do niego składali pracownicy firmy. Dziś Ford nie robi żadnych części do swoich modeli. Firmy nie mają bowiem żadnego interesu w tym, by trzymać pracowników u siebie. Chcą jedynie przynosić zysk akcjonariuszom – przekonuje Tomasz Hanczarek. – Nawet lepiej, gdy zatrudniają mniej osób, ponieważ wtedy przedsiębiorstwo jest bardziej elastyczne – dodaje.

Zmianę trendu widać nie tylko w wynikach Work Service. Inne agencje pracy obecne na polskim rynku, takie jak wspominane wcześniej Randstad, Manpower czy Adecco, również odnotowują roczne wzrosty na poziomie od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu procent. Dzięki temu cały rynek, na który składa się już ponad 5 tys. agencji pracy, wart jest już około 6 miliardów złotych.

– Na rynku działają firmy, które już od dawna realizują wysokomarżowe projekty związane z bardziej skomplikowanymi usługami (np. rekrutacjami inżynierów czy specjalistów IT – red.), na które Work Service stawia dopiero od niedawna – zauważa Kajetan Słonina, dyrektor zarządzający Randstad Polska.

Polskie gwiazdy HR-owe wyrastają nie tylko w obszarze agencji pracy, ale też w sektorze firm rekrutacyjnych. Tu niekwestionowanym liderem jest powstała w 2000 roku Grupa Pracuj, do której należy marka Pracuj.pl – największy serwis rekrutacyjny w kraju. Założył ją Przemysław Gacek wraz z grupą znajomych. Nie była to pierwsza tego typu platforma w kraju, ale rosła zdecydowanie najszybciej ze wszystkich spółek z pogranicza HR i nowych technologii, zachęcając pracodawców prostotą, wygodą i stosunkowo niskimi kosztami usług.

Po zaledwie trzech latach działalności Deloitte uznał ją za jedną z najszybciej rosnących spółek z branży IT w Europie Środkowo-Wschodniej. W kolejnych latach aż czterokrotnie zwyciężała w konkursie na najlepszego pracodawcę organizowanym przez AoN Hewitt, a w 2013 roku zajęła czwarte miejsce w Diamentach Forbesa (rankingu najszybciej rosnących średnich spółek – z przychodami od 50 do 250 mln zł). A pod koniec ubiegłego roku Grupa Pracuj ponownie znalazła się w zestawieniu Deloitte Fast 50. Tym razem w gronie pięciu spółek z rocznymi przychodami powyżej 25 mln euro, które najszybciej zwiększają swoją wartość – w latach 2009-2013 obroty Grupy Pracuj urosły aż o 184 proc. (w 2014 roku wyniosły około 130 mln złotych).

Biznes Przemysława Gacka kręci się wokół Pracuj.pl, na którym w ubiegłym roku pracodawcy i rekruterzy zamieścili blisko 400 tys. ofert pracy. Swoje działania stara się jednak maksymalnie dywersyfikować. Oprócz Pracuj.pl w portfolio grupy znajduje się też największy serwis rekrutacyjny na Ukrainie Rabota.ua, platforma umożliwiająca zarządzanie rekrutacjami w sieci eRecruiter oraz system do wspierania procesów kadrowych Emplo. Na początku 2015 roku nabyła natomiast czeską spółkę Video Recruit, która oferuje innowacyjną usługę wideorozmów rekrutacyjnych.

Choć Przemysław Gacek zbudował firmę hurtowo zgarniającą nagrody i rozszerzającą swoją działalność na coraz to nowsze obszary, startującym przedsiębiorcom, dopiero marzącym o podboju sektora HR, radzi maksymalnie zawęzić specjalizację.

– W Polsce trudno jest zbudować innowacyjną firmę rekrutacyjną, która zdobędzie lokalny rynek. Najlepiej wyspecjalizować się w bardzo wąskim zakresie i od razu działać globalnie – stwierdził przed paroma miesiącami na łamach „Pierwszego Miliona”.

Na wąską specjalizację w obszarze rekrutacji postawił Grzegorz Jakacki, tworząc Codility – firmę, która zautomatyzowała proces rekrutacji programistów. Pomysł na biznes zaczerpnął z własnego zawodowego doświadczenia, które zdobywał w chińskich firmach technologicznych. Jedna z nich, Exoweb, regularnie musiała przebijać się w trakcie rekrutacji przez masę kandydatów, których umiejętności znacząco odbiegały od wymogów stanowiska. Narzędzie stworzone przez Jakackiego miało uczynić proces selekcji kandydatów znacząco szybszym i sprawniejszym.

I uczyniło. Przed sześcioma laty Codility wygrało konkurs dla start-upów organizowany przez londyński Seedcamp, co otworzyło mu okno na świat. Firma zyskała finansowanie, a przede wszystkim zauważyły ją największe technologiczne koncerny na świecie. W ciągu kilku lat po jej narzędzie sięgnęło ponad 1200 klientów ze 120 krajów, a wśród nich są tacy potentaci jak Amazon, Samsung, eBay czy PayPal.

Na wąską specjalizację postawił również Tomasz Szpikowski. Współtwórca Work Service w 2012 roku sprzedał swoje udziały w spółce i założył Bergman Engineering – firmę specjalizującą się w leasingu wysoko wykwalifikowanych inżynierów i realizowaniu projektów inżynieryjnych.

– Obecnie wszystkie projekty wysokiej technologii tworzą tysiące pracowników. Buduje się je z konkretnej wiedzy ludzi, których wynajmuje się do wykonania zlecenia – tłumaczył Tomasz Szpikowski rok po założeniu spółki podczas Kongresu Rekrutacji i HR w Warszawie.

Dziś spółka Szpikowskie zatrudnia około 200 inżynierów kontraktowych, którzy uczestniczą w projektach realizowanych w Polsce, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Norwegii. Wśród klientów Bergam Engineering nie brakuje branżowych gigantów – motoryzacyjnych (Volkswagen, Toyota) czy energetycznych (PGE).

Szpikowski wyszedł z prostego założenia: firmom nie zależy na zatrudnianiu pracowników i obciążaniu spółek kosztami stałymi, a wykwalifikowani fachowcy nie postrzegają braku etatu jako zagrożenia i chętnie pracują w trybie kontraktowym.

 – Contracting nie jest niczym nowym na polskim rynku. Podobnie zresztą jak wszelkie inne usługi realizowane przez międzynarodowe agencje pracy. Różnimy się jedynie skalą wykorzystywania tych usług – komentuje Kajetan Słonina.

 Lista sukcesów przedsiębiorców działających w obszarze HR staje się coraz dłuższa, a ich plany – coraz ambitniejsze. Najwyżej mierzy zasadzający się na globalną ekspansję Work Service. Spółka planuje w pierwszej kolejności stać się największym dostawą usług HR w trójkącie Berlin-Moskwa-Stambuł. Potrzebuje do tego około miliarda euro przychodów, które po sfinalizowaniu kolejnych przejęć może osiągnąć już w 2017 roku. Potem chciałby wejść do grona najpotężniejszych międzynarodowych korporacji HR, takich jak szwajcarski Adecco, amerykański Mapower czy holenderski Randstad.

– Zależy nam na tym, by za kilka lat „Forbes” napisał, że polski Work Service stał się jedną z pięciu największych firm HR na świecie. To nasz długofalowy cel – deklaruje Hanczarek.

Jeżeli uda się go zrealizować, Work Service wyląduje także w amerykańskim „Forbesie” – na liście największych firm świata „Global 2000”.

Źródlo – Forbes